Rejsy w Chorwacji – czy Chorwacja wciąż jest najlepszym miejscem do żeglowania?
Dla wielu osób to oczywistość. Jak rejs to w Chorwacji, jak Chorwacja to rejs. Dla wielu żeglarzy z Polski Adriatyk stał się miejscem kultowym, większymi i cieplejszymi Mazurami, traktowanym trochę jak taki nasz akwen wewnętrzny. Doświadczone wilki morskie i ci, którzy marzą tylko o opalaniu na pokładzie rokrocznie ciągną na południe ku swojej ziemi (wodzie?) obiecanej.
Co więc sprawia, że wybieramy właśnie rejsy w Chorwacji?
Oczywiście przede wszystkim sam Adriatyk. Tysiące wysp i wysepek, pomiędzy którymi można przemieszczać się jachtem czy motorówką. Wspaniała woda, świetne wiatry, słońce, pogoda, ciekawa linia brzegowa – słowem warunki, które przez długi sezon pozwalają cieszyć się żeglowaniem. Niezliczone zabytki, świetna kuchnia, dobry standard w marinach. To wszystko sprawia, że zarówno rejsowi debiutanci, którzy pierwszy raz stawiają stopę na jachcie, jak i doświadczeni żeglarze, znajdują na rejsie w Chorwacji coś dla siebie.
Kolejnym czynnikiem jest prosty i stosunkowo szybki dojazd. Z południa Polski do Zadaru można dojechać samochodem szybciej, niż do Gdańska czy Świnoujścia. Każdy może wsiąść w samochód i 'za jednym zamachem’ dojechać do Chorwacji. A przecież kursują też liniowe autokary, dowożące bezpośrednio do marin na chorwackim wybrzeżu. No i latają samoloty.
Bariera komunikacyjna też jest niewielka. My rozumiemy Chorwatów, oni rozumieją nas. A przynajmniej tak się nam wydaje. No i zawsze od biedy możemy się wspomóc angielskim. Różnice kulturowe też są stosunkowo nieznaczne. Słowianie, wyrastający z tej samej kultury chrześcijańskiej, o podobnej do naszej historii i dziejach. Lubimy się i dogadujemy.
Obraz niemal idealny. Co więc sprawia, że coraz częściej słyszymy zdanie – fakt, że dla wielu niemal obrazoburcze – a może by w tym roku pojechać na rejs gdzieś indziej?
Pewnie może to być spowodowane pewnym przesytem. W końcu masowo pływamy po Adriatyku od jakichś dwudziestu lat. Rejsy w Chorwacji stały się dla wielu stałym elementem w kalendarzu, jak Dzień Kobiet i rocznica ślubu. Poznaliśmy już nieźle Chorwację i chcemy czegoś nowego.
W szczycie sezonu dla niektórych zniechęcający może być też tłok w marinach, opisywany w niektórych kręgach jako „włoska stonka”.
Rejsy w Chorwacji ceny
Wielu narzeka też na ceny. Zwłaszcza ci, którzy wspominają „że dawniej było taniej”. Faktem jest jednak, że było. Podobnie zresztą jak u nas. Ceny po wejściu Chorwacji do Unii wprawdzie nie podskoczyły tak drastycznie jak się obawiano, prawdą jednak jest, że od lat regularnie rosną. Na ceny rejsów w Chorwacji wpływa też specyfika Chorwacji, przede wszystkim wysokie koszty transportu towarów spowodowane ukształtowaniem tego kraju.
Są też tacy, którzy narzekają na jakość usług i twierdzą, że – na przykład w Grecji – jest wyższa, kelnerzy są bardziej uśmiechnięci, a ludzie bardziej otwarci.
Rejsy po Adriatyku
Nie ma wątpliwości, że rejsy w Chorwacji dla wielu „starych żeglarzy” i dla kolejnych pokoleń wypływających po raz pierwszy w morze nie stracą na atrakcyjności. Część popłynie na inne wody i być może wróci za jakiś czas na Adriatyk.
A jakie są Wasze doświadczenia i spostrzeżenia? I jakie plany? W nadchodzącym sezonie rejs w Chorwacji, czy może gdzieś indziej?